Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

Odżywianie się roślin

Rośliny odżywiają się same?  

   Tylko dwa elementy rośliny pobierają z ponad gruntu. Dwutlenek węgla i energię słoneczną. Oczywistym jest, że rośliny potrzebują wielu składników do prawidłowego wzrostu. Dla wszystkich jest też jasne, że rośliny są samożywne. Czy oznacza to, że są w stanie same wytworzyć wszystkie potrzebne składniki? Skąd biorą się wymagane minerały?  

Czy nie było by tak, że w każdym miejscu na ziemi składniki pochodzące z gleby szybko by się wyczerpały, gdyby teoria o rozpuszczalnych w wodzie jonach była prawdziwa? 

Skąd zatem pochodzą? Jak w takim razie mogą być pobierane jednocześnie aniony i kationy? 

W powszechnym rozumieniu rośliny pobierają składniki zawarte w glebie w postaci jonów rozpuszczonych w wodzie, którą pobierają za pomocą korzeni.  

Rośliny muszą mieć odpowiednie dla siebie proporcje składników. Makro- i mikroelementów. W tym kryje się smak i odżywczośc. Każdy zna smak zimowego pomidora z holenderskiej szklarni.... a nie czekaj... 

Cały szkopuł polega na znalezieniu odpowiedzi na potrzeby roślin na wszystkie składniki. Problem polega na tym, że dodając sztucznych nawozów pozbawiamy rośliny możliwości pobierania całej gamy składników. Zabijamy życie w glebie, przez co wpędzamy się w diabelskie koło nawozów, pestycydów, fungicydów, herbicydów. 

Według klasyki agronomii rośliny wydzielają dwutlenek węgla do gleby co powoduje jej lekką kwasowość (czyli zwiększoną ilość jonów H+ w stosunku do OH-) 

H2O + CO2 => H2CO3 [H+ + HCO3-]    

I teraz ten jon H+ ma się zamienić z jonami na powierzchni ziarna gleby i umożliwić roślinom ich pobór wraz z wodą. 

Niestety, teoria ta ma poważne wady: 

Po pierwsze, przyswajalność różnych jonów wymaga różnego ph. 

Kationy Ca2+, Mg2+, Na+, K+ 

Aniony SO42-, PO43-, NO3-, Cl- 

Oznaczałoby to, że rośliny nie są w stanie przyjąć żadnych anionów 

Po drugie, między korzeniem, a ziarnami gleby jest woda, w której żyją grzyby i bakterie wyposażone w znacznie skuteczniejsze enzymy. Także roślina nie miałaby szans pozyskać tych uwolnionych składników. A nawet jeśli, to wydatek energetyczny byłby niewspółmierny do zysków. 

Po trzecie, dodając sztuczny nawóz, czyli sól, do gleby niszczymy żyjące w niej organizmy. Dowodem może być to, że za duża dawka nawozu powoduje śmierć roślin (wypalenie). Mikroorganizmy są o wiele bardziej wrażliwe na stężenie soli/toksyn w glebie.  

 

Rośliny posiadły zadziwiającą umiejętność sterowania symbiozą z mikroorganizmami. Wydzielają na powierzchniach liści, łodyg i korzeni wydzieliny i karmią nimi bakterie i grzyby. Ten mechanizm obserwujemy również w świecie makro. Przykładem może być wydzielanie nektaru dla zapylaczy lub słodkiej spadzi dla chroniących drzewa mrówek. Zjawisko wydzielania tych substancji przez korzenie to rizodepozycja. Związki te to głównie cukry, trochę białek i węglowodanów. Na takiej diecie, wokół korzeni mnożą się kultury bakterii i grzybów. Od roślin dostają one słodki pokarm jako źródło energii a składniki mineralne potrafią pozyskać z gleby i obecnego w niej atmosferycznego azotu. Ogromna bioróżnorodność jaka występuje w zdrowej glebie zapewnia obecność całej masy enzymów produkowanych przez mikroby. W ten sposób związki normalnie niedostępne dla roślin i związane w sieciach krystalicznych ziaren gleby są z nich “wyciągane”.  Dzięki temu minerały zawarte w glebie mogą być zamknięte w żywych komórkach organizmów.  

Obfitość mikro życia wokół korzeni przyciąga mikro drapieżniki. Pojawiają się w dużej liczbie pierwotniaki, nicienie, dżdżownice i inni amatorzy grzybów i bakterii. 

Ponieważ w budowie bakterii i stożków grzybni stężenie składników odżywczych jest dużo wyższe niż w ciałach zjadających je organizmów, te ostatnie muszą wydalać ich nadmiar. Dobrym przykładem są nicienie odżywiające się bakteriami. Stosunek węgla do azotu w bakteriach wynosi C:N = 5:1 a nicieni C:N = 100:1. Oznacza to, że aby uzyskać sto atomów węgla nicień musi zjeść 20 bakterii. W tym czasie przyjmie dawkę dwudziestu atomów azotu, a potrzebuje tylko jeden. Zatem, szczęśliwie dla rośliny, musi wydalić dziewiętnaście atomów azotu i robi to w najlepszej i najbardziej przyswajalnej formie, jonu amonowego NH4-. Dotyczy to oczywiście nie tylko azotu, ale wszystkich niezbędnych dla roślin składników. W jednej łyżeczce zdrowej gleby żyje więcej organizmów niż ludzi na Ziemi. Dziesiątki, setki tysięcy gatunków bakterii, archea, grzybów, pierwotniaków, nicieni, stawonogów, pierścienic, mięczaków i czego tam jeszcze. Relacji między nimi jest zwyczajnie gazylion a pierwiastki, które mogą wydobyć z gleby praktycznie nieograniczone. Dzieje się to wszystko w bezpośrednim sąsiedztwie korzeni, właściwie na korzeniu, dlatego rośliny mogą uwalniane w trakcie tego szału życia związki pobierać. 

Zwykle uważa się, że w glebie powinno być tyle a tyle pierwiastków w rozpuszczalnej formie. N -250 P-80 K-300 Ca-200 Mg-75 S-400 ppm. Podczas gdy zbadamy te elementy w wysoce produktywnym lesie, łące etc. otrzymamy wartości odpowiednio: 0,1; 0,1; 0,2; 1,0; 0,5; 0;4. 

Świadczy to o trzech rzeczach: 

1. Rośliny nie potrzebują mieć zawartych w glebie tak wysokich stężeń soli.

2. Pracujące mikroby stale utrzymują poziom związków odżywczych.  

3.Podczas deszczu, wszystko co jest rozpuszczalne płynie sobie do stawu, rowu, rzeki i morza. Powodując zakwity glonów, obniżenie zawartości tlenu w wodzie. Rozwój beztlenowców i patogenów. 

 

06 May 2021

Czytaj więcej

05 May 2021
400,00 zł  Promocja 250zł